Banner gora

środa, 6 marca 2013

Gala wręczenia Złotych Taśm 2012

Tegorocznych laureatów "Złotych Taśm 2012" ogłoszono 7.stycznia. Jednogłośnym werdyktem jury nagrodziło "Różę" Wojciecha Smarzowskiego i "Miłość" Michaela Hanekego. Przyznano także dwa wyróżnienia dla filmów zagranicznych: „Pewnego razu w Anatolii” w reż. Nuri Bilge Ceylan oraz „Eleny” w reż. Andrieja Zwiaginceva.

Złote Taśmy to nagrody krytyków zrzeszonych w Kole Piśmiennictwa Filmowego Stowarzyszenia Filmowców Polskich, są przyznawane od 1985 roku,  początkowo pod nazwą Syrenki Warszawskiej.

Gala wręczenia Złotych Taśm odbędzie się 11.marca w Kinie Kultura.

Jak oceniacie tegoroczny werdykt?

4 komentarze:

  1. no właśnie, a co Pan myśli o Róży?:) a tak z innej beczki, obecny szablon chyba wygodniejszy!;) (chyba że to ja jestem taka niepostępowa i przyzwyczaiłam się za bardzo do układu z notkami jedna pod drugą:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Obecny szablon jest najprostszy z możliwych, a przede wszystkim - niezawodny! Poprzednie nie wyświetlały czasem pola komentarzy i trzeba było przeładowywać stronę, co jest niewygodne ;)

    "Róża" Wojtka Smarzowskiego - tak pokrótce - dla mnie kwintesencja dobrego kina i mówienia o wielkiej historii z perspektywy zwykłych ludzi. Nie znoszę historycznego dydaktyzmu w kinie, prostych podziałów i czarno-białych bohaterów.

    Poza tym świetne kreacje aktorskie Agaty Kuleszy i Marcina Dorocińskiego! Film zrobił na mnie ogromne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. na mnie też, rzeczywiście:) (chociaż do oceniania filmów mam dużo mniej profesjonalne podejście, "Róża" po prostu była wstrząsająca) ale tak właściwie czy postać grana przez Dorocińskiego nie była właśnie z tych czarno-białych? A nawet po prostu białych?:) i postawiłbyś Smarzowskiego na równi z Hanekem?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja "recenzja" Róży także mało profesjonalna, bo pisana na szybko. Zabiłaś mi ćwieka pytaniem o to, czy postać Dorocińskiego nie jest z tych czarno-białych... Oglądałem ten film dwukrotnie i podczas oglądania nie miałem takiego wrażenia. Dla mnie czarno-biały bohater to postać uproszczona, papierowa, jak lalka, na której widać szwy. Postać Tadeusza taka nie jest, mimo że to bohater pozytywny, jest złożony, ludzki.
    Staram się nie stawiać reżyserów na równi ani tym bardziej nie kategoryzować, choć mam swój osobisty ranking ukochanych reżyserów i filmów. Artyści zawsze są osobni i wolę tak ich rozpatrywać. Widzę podobieństwa między Smarzowskim a Hanekem pomimo odmiennej stylistyki. Siła opowieści jest jednakowo mocna, mimo że używają zupełnie różnych środków wyrazu. O "Miłości" napisałem, że można ją oglądać jak kongenialny dokument; "Drogówkę" pewnie trochę także, głównie dzięki kręceniu "z ręki" czy telefonami komórkowymi, choć fabularne szwy są jednak widoczne. :)

    OdpowiedzUsuń